,,A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają!"
Baba, co w pasyją płakała
Gdy ksiądz śpiewał Pasy ją, więc baba płakała.
Umie li po łacinie, druga jej pytała:
"- Płaczesz, a to wiem pewnie, nie rozumiesz czemu,
I ten twój płacz podobien barzo k szalonemu."
i Rzekła baba: "- lżci ja płaczę nie dlatego,
Lecz wspominam na swego osiełka miłego,
Co mi zdechł. Prosto takim, by ksiądz, głosem ryczał
I takież na ostatku czasem cicho kwiczał."
Co niedźwiedzia skórę szacowali
Dwa obeszli niedźwiedzia, więc sobie szeptali
szacując, zacz by onę skórę w mieście dali.
Puści się niedźwiedź do nich, jednego połapił,
a drugi się na drzewo ochotnie pokwapił.
A ten duszę zataił; niedźwiedź stojąc słucha,
skoczył precz. A ten pytał: - "Coć szeptał u ucha?" -
- "Mówił, bych ci nie wierzył, a to pilnie chował,
póki nie mam, bych cudzej skóry nie szacował".