CHMURY
Do was, chmury,
Wzrok ponury
Skrą i łzami!
Sam na ziemi
Pod czarnemi
Chmur wiankami.
Jak duch trumny,
Smutkiem dumny,
Nad szmer domów,
Trzymam skronie
Tam - w koronie
Chmur i gromów.
Gdzie wam droga,
Chmury Boga!
Mnie weźmiecie.
Bo ja ciemny,
Mgłą tajemny,
Sam na świecie.
Tam! za wami,
Gdzie wichrami
Burza kręci,
Łzą do łzawić,
Do błyskawic
Skrą pamięci.
Lecę! błyskam!
Skrami ciskam,
Jutro zmarły.
Patrzcie na mnie,
Żyjcie za mnie,
Ludzie! karły!
Tu wam, ludzie,
Na ziem grudzie
Mogił grzędy:
Gdzie chmur droga
Z wichrem Boga,
Mnie tamtędy!
RZYM
Nagle mię trącił płacz na pustym błoniu:
"Rzymie! nie jesteś ty już dawnym Rzymem".
Tak śpiewał pasterz trzód siedząc na koniu.
Przede mną mroczne błękitnawym dymem
Sznury pałaców pod Apeninami,
Nad nimi kościół ten, co jest olbrzymem.
Za mną był morski brzeg i nad falami
Okrętów tłum jako łabędzie stado,
Które ogarnął sen pod ruinami.
I zdjął mię wielki płacz, gdy tą gromadą
Poranny zachwiał wiatr i pędził daléj
Jakby girlandę dusz w błękitność bladą.
I zdjął mię wielki strach, gdy poznikali
Ci aniołowie fal - a ja zostałem
W pustyni sam - z Rzymem, co już się wali.
I nigdy w życiu takich łez nie lałem,
Jak wtenczas - gdy mię spytało w pustyni
Słońce, szydzący bóg - czy Rzym widziałem?...